niedziela, 24 sierpnia 2014

co moje włosy ze mną przeszły?




Jeszcze nie umiem ładnie wstawiać zdjęć, ale obiecuje - nauczę się!
Nie mam zdjęć, jak byłam mała..to znaczy mam, ale nie na komputerze. Mogę powiedzieć tylko to, że urodziłam się z włosami, podobno były czarne, kręcone...ale później stawały się coraz jaśniejsze


 I tak sobie rosły i rosły...

Aż pewnego dnia (1 klasa gimnazjum)...
CIACH!
później... BUM!

Piękna, ruda szamponetka palette, która miała się utrzymać do 8 myć. Miała. Trzymała się znacznie dłużej, bo aż pół roku, kiedy to postanowiłam mieć włosy ciemno-brązowe. Więc znowu wybrałam szamponetke... która wyszła czarna :) więc znowu zafarbowałam, tym razem na brąz... który wyszedł lekko rudawo. Oczywiście w międzyczasie dorobiłam się grzywki na prosto, zdjęć (nie)stety nie posiadam, ale lekko mówiąc..tonie dla mnie :) Zaczęłam ją zapuszczać...oczywiście co kilka miesięcy odwiedzałam fryzjera, który coraz bardziej cieniował mi włosy...



 I po tym, jak zostałam z piórkami, a nie włosami, postanowiłam je zapuszczaći podcinać grzywke sama.


 3 gimnazjum i samodzielnie podcięta grzywka.. ależ byłam wtedy z siebie dumna.. :)
W liceum postanowiłam coś zmienić. dorobiłam się modnego wówczas ombre!



.. które szybko mi się znudziło. Pofarbowałam więc włosy prawdziwą farbą, wella, kolor czekoladowy brąz
... Który szybko mi się wypłukał i tak oto zostałam z wypłowiałym kolorem włosów... i oczywiście własnoręcznie przyciętą grzywką, którą układałam na bok za pomocą naprawdę grubej warstwy lakieru tak, żeby nie spadała mi na oczy.

 Teraz dążę do całkowitego pozbycia się grzywki, chociaż było mi w niej dobrze, przeszkadzała mi, bo codziennie musiałam ją myć, suszyć, prostować i utrwalać lakierem, inaczej się wywijała...
Włosy obecnie: (niestety z lampą) wyprostowane (u fryzjera, podcinam końcówki co 2-3 miesiące)
I akie, jakie są na co dzień:
końcówki (bez lampy):

Długa droga przede mną, ale myślę że dam radę :)

1 komentarz:

  1. Piękna długość, do której ja absolutnie nigdy nie dotrwałam. Ładne włoski !

    OdpowiedzUsuń