czwartek, 25 czerwca 2015

Aktualizacja włosów, czerwiec

   
Przez ostatnie kilka miesięcy pielęgnacja moich włosów ograniczała się do szamponu i odżywki do spłukiwania, ze względu na przedmaturalny brak czasu i pomaturalny odpoczynek. Myślałam, że taka uboga pielęgnacja odbije się na ich kondycji, lecz szczerze mówiąc nic takiego nie zauważyłam. Wydaje mi się wręcz, że ich wygląd się poprawił i zaczęły bardzo szybko rosnąć. :)



Skorzystałam z dzisiejszej pogody i zrobiłam zdjęcia w naturalnym świetle. :)



Zdjęcie z lampą:



środa, 24 czerwca 2015

Podkład mineralny od Annabelle Minerals, lepszy od podkładów w płynie?

    Moim odwiecznym utrapieniem od kiedy pamiętam jest cera. Większych problemów z nią nie mam, sporadycznie wyskoczy mi jakiś nieprzyjaciel, ale zdarza się to na prawdę od święta. Dosłownie. Gdy spędzam czas w domu moja cera wygląda wręcz idealnie, jednak gdy tylko mój mózg przyjmie do wiadomości, że za kilka godzin wychodzę na randkę/zakupy/imprezę, z premedytacją podrażnia mi mieszki włosowe, każe mi przy tym rozdrapywać wszystko, co było niewidoczne i kończę z twarzą tak czerwoną, jakbym dopiero co dostała poparzenia. Poważnego.

 
    A propos poparzeń, tych słonecznych raczej nie doświadczam ze względu na uczulenie, które sprawia że unikam opalania. Mianowicie należę do osób uczulonych na słońce, na szczęście tylko lekko, więc pół godziny spędzone na słońcu kończy się jedynie swędzącymi plamami na całym ciele. Stąd kolor mojej cery, przypominający bardziej trupi, niż żywy. W związku z tym od podkładu oczekuje aby nie zapychał, był lekki, jednak jednocześnie dobrze kryjący sine miejsca jak również te zaczerwienione i miał szeroką gamę kolorystyczną, zaczynając od wręcz białego.




    Do zakupu podkładów mineralnych skłoniły mnie liczne pochlebne recenzje na ich temat na wizażu i blogach, jednak byłam do nich sceptycznie nastawiona ze względu na to, ze nigdy nie używałam sypkich podkładów i nawet nie przepadam za pudrami. Jednak kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Mój poprzedni podkład się skończył, został mi Revlon Colorstay którego jednak nie zaryzykowałabym używać na co dzień. Szukałam czegoś z niższej półki cenowej i tak trafiłam na podkłady Annabelle Minerals. Nie mogłam się zdecydować, czy jestem bardziej żółta, czy różowa, czy potrzebuje bardziej matu, krycia czy rozświetlenia. W wyborze pomogły mi opinie w internecie i z tego co wyczytałam, matująca wersja wypada najlepiej i aby nie ryzykować z kolorem, odcień wybrałam z palety odcieni Natural (dostępne są trzy typy podkładów: kryjące, matujące, rozświetlajace, z których wybiera się odcień skóry:  Beige, Natural, Sunny i Golden, które dzielą się kolejno od najjaśniejszych do najciemniejszych).



   Do podkładu musiałam zamówić pędzel, którego nie posiadałam bo zwykłam malować się palcami. Przy sypkim podkładzie byłoby to niemożliwe. I tutaj się zdziwiłam, gdyż pędzle z tej firmy nie mają już tak idealnych recenzji jak reszta produktów, a ceny za nie są zbyt wysokie w stosunku do jakości. Nie zachęciło mnie to do zakupu. Zaczęłam więc szukać miejsca, gdzie mogłabym zamówić i ten konkretny podkład i dobry pędzel. Okazało się, że jedyną taką stroną, gdzie oferowane są produkty Annabelle Minerals (oprócz ich firmowej strony) był Mintishop. Do koszyka oprócz podkładu i kilku próbek, trafił pędzel Hakuro 50s. Jest to mój pierwszy pędzel do podkładu i jak na razie jestem bardzo zadowolona, więc mam nadzieje ze posłuży mi jak najdłużej.


   Gdy przesyłka do mnie dotarła, pierwsze co zauważyłam po otwarciu podkładu to to, jak solidnie zrobione jest opakowanie. Nic nie ma prawa się wysypać, osypać, zepsuć podczas noszenia w torebce, nic się również nie powinno stać, gdy podkład wypadnie nam z rąk. Brawo Annabelle Minerals! Jednak inaczej wygląda sprawa z próbkami, nie da się ich otworzyć tak, żeby nic się nie wysypało. Zbyt dużo produktu w zbyt małym pojemniczku.

Po nałożeniu tego podkładu cera wygląda o wiele lepiej, można nim budować krycie, nakładać kilka warstw, jednak moim zdaniem jedna, góra dwie wyglądają dobrze, większa ilość produktu na twarzy nie wygląda już naturalnie, a i tak nie zakryje wszystkiego i trzeba się ratować korektorem.



  Cenowo również podkład wypada dobrze, zapłacimy 34 zł za 4g produktu, lub 59zł za 10 g produktu. Zamówiłam tę mniejszą wersję, jednak sądzę ze starczy mi na co najmniej pół roku przy codziennym stosowaniu. Za próbki zapłacimy 8 zł, jednak wolałabym zapłacić 4 zł za połowę mniej produktu, która przy którymś otwieraniu i tak znajdzie się na podłodze.




Czy jestem zadowolona? Tak, myślę że na co dzień już nie wrócę do podkładów w płynie, które mnie zapychały, skoro za taką samą ceną, lub niższą (w stosunku do wydajności) mogę mieć podkład mineralny, który nie tylko poprawia wygląd cery, ale też ją pielęgnuje. 

Co sądzicie o podkładach mineralnych?


niedziela, 15 marca 2015

Bardzo krótkie podumowanie półrocznej pielęgnacji -zdjęcia

Tak jest obecnie:





 Tak było:


Porównując;



Myślę, ze progres jest, szczególnie w długości :)


Teraz zastanawiam się, czy nie ściąć włosów wyrównując wszystkie do długości grzywki,
czyli jakoś tak:


środa, 4 marca 2015

olej Amla do włosów ciemnych

Czyli kosmetyk należący do grupy tych mniej-pachnących, o ile to dobre określenie tego duszącego zapachu. Ale to ten właśnie olej moje włosy kochają najbardziej...


... chociaż jest na bazie parafiny, dodatkowo z dodatkiem ziół i może przyczynić się do wysuszenia włosów, są mięciutkie, a po puchu obecnym po każdym myciu nie ma ani śladu!
Zawsze dodaje do niego łyżeczkę olejku ze słodkich migdałów, żeby odżywić włosy a nie tylko oblepić je parafiną. Efekt jest jaki jest, mnie satysfakcjonuje. Dodatkowo wygładza włosy na długości i jest łatwy do zmycia. :)


czwartek, 26 lutego 2015

L-cysteina dodana do maski

Unikam protein od dawien dawna, w obawie przed przeproteinowaniem i późniejszą walką z jego skutkami. Ale dzisiaj coś mnie tknęło! (możliwe, ze zbliżający się termin l-cysteiny którą zakupiłam dobry rok temu.. i ani razu nie użyłam)

W rolach głównych:
-olej ze słodkich migdałów
- l cysteina
- maska kallos
-balsam zakwaszający Strapiz acid balance

Szczerze mówiąc bałam się zastosować płukankę ze względu na przykry zapach (na którymś forum ktoś porównał go do zapachu "czterech liter" szatana, nie wiem, ale jak dla mnie to bardzo dobre określenie). Dlatego wpadłam na pomysł wsypania tego szatańskiego proszku w ilości nieprzekraczającej połowy małej łyżeczki i wymieszania razem z 3-4 łyżkami maski "Kallosa z olejem lnianym". A ze miałam już na głowie położony olej ze słodkich migdałów, to po chwili mieszanka l-cysteiny i maski wylądowała na moich włosach w celu zemulgowania oleju.
Całą miksturę trzymałam ok. 1,5 po czym zmyłam szamponem Babydream, a wisienką na torcie stał się balsam zakwaszający, który tak jak l-cysteina leżał nieużywany na półce już dłuugo dłuugo.

Ja z efektów jestem w miarę zadowolona, chociaż od razu po myciu (bez czesania, po nim jest gorzej) moje włosy wyglądają jak zawsze miernie :) Po lewej przed, po prawej stronie po.


Po prawym zdjęciu można stwierdzić , że powinnam próbować wydobyć skręt z moich włosów, jednak bez czesania są skołtunione, a po nim się prostują (jak na lewym zdjęciu). I co tu robić? :D

Ps. kupiłam sobie nożyczki fryzjerskie "Fox Student", już pierwszy centymetr poleciał :D

czwartek, 19 lutego 2015

Henna Khadi "Orzechowy Brąz"


Dnia wczorajszego straciłam całkowicie zaufanie do swej silnej woli, która okazała się wcale nie być silną :)
Jak idzie oszczędzanie na mieszkanie? A tak, że zakupiłam sobie kolejne paczuszki z henną! Tym razem padło na orzechowy brąz. Obawiałam się tego koloru, że będzie wpadał w czerwień tak, jak jasny brąz wpadał w rudości. Ale nic z tych rzeczy, wyszedł zwyczajny, nawet ładny brąz. Z tym, że nie mogę pozbyć się zapachu siana z włosów. No, trudno. Jakoś przeżyje, a na sobotnim spotkaniu nikt nie będzie wąchał mi włosów. Chyba. 


Zdjęcia bez lampy, od razu po wyschnięciu:
(stąd przesusz i spuszone końcówki)


Ps. pogratulujcie mi zdanego prawka :)

czwartek, 29 stycznia 2015

nowy plan pielęgnacji włosów


Aktualizacja włosów, 23.01.215 r.  60 cm od czubka głowy


Plan na następne tygodnie:
- maski: 1-2 razy w tygodniu maska biowax, na skórę głowy rosyjska maska drożdżowa
- oleje: olej kokosowy KTC, z kiełków pszenicy, na skórę głowy Bhringraj
- mycie: babydream/dove/bambi, długość myta maskami Kallos
- silikony: mgiełki gliss kur, jedwabie CHI, Argan Oil, Monoi Oil
I zapuszczanie :)

niedziela, 4 stycznia 2015

Biovax to włosów suchych i zniszczonych - HIT!

Kiedyś dostałam maskę biovax do włosów ciemnych w saszetkach, byłam bardzo zadowolona. Postanowiłam kupić pełnowymiarowe opakowanie i.. czar prysł. Na moich włosach nie robiła niczego, co robiła w wersji w saszetkach. Może moje włosy już wtedy się do niej przyzwyczaiły? Możliwe. Później dałam szanse wersji z keratyną. I tu ponownie się zawiodłam. Pomyślałam, że może moim włosom po prostu te maski nie odpowiadają i tyle. Jednak będąc ostatnio w drogerii Natura ujrzałam półkę z kosmetykami Biovax i postanowiłam im dać ostatnią szansę. 

Wybrałam wersje do włosów suchych i zniszczonych, chociaż wolałabym tę z olejami, która była akurat niedostępna. Byłam bardzo sceptycznie nastawiona na efekty, ale były zauważalne już po pierwszym myciu :)

 Na drugi dzień:


Ps. po pierwszym myciu "wow" wywołany zabiegiem na włosy (TU) prawie całkowicie zniknął, a szkoda. Gładka tafla była wynikiem silikonów, a nie wniknięcia składników odżywczych do wnętrza włosów, jak zapewniała fryzjerka :P Po umyciu włosów samym szamponem, z włosów idealnych zrobiło się to: 
Także wątpię, czy opłaca się chodzić na zabiegi regeneracyjne do fryzjera z wykorzystaniem tych wszystkich hiper ultra bajerów, skoro i tak efekt utrzymuje się tylko do następnego mycia.

Liebster Blog Award

Zazwyczaj nie biorę udziału w takich zabawach, ale skoro zostałam nominowana przez dwie osoby to postaram się chociaż odpowiedzieć na pytania.

ZASADY:
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”.

Pytania od kornylablog:

1. Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?


  • Życia nie wyobrażam sobie bez domu i rodziny.

2. Gdzie jest Twoje wymarzone miejsce?


  • W mieszkaniu, z widokiem na morze, w ciepłych krajach z moim mężczyzną! :D

3, Czy dobrze znosisz krytykę?


  • To zależy. Krytyki znieść nie potrafię, jeśli jest wycelowana we mnie ze strony osoby na której mi zależy.

4. Kto, lub co, sprawiło, że piszesz bloga?


  • Chciałam mieć miejsce w którym mogłabym trzymać zdjęcia moich włosów po stosowaniu różnych kosmetyków i porównywać efekty.

5. Jaki smak najbardziej współgra z Twoim charakterem?


  • Trudne pytanie :) Pierwsze co mi przychodzi na myśl, to słodko-kwaśna.. mandarynka :D

6. Wolisz obcasy czy adidasy?


  • Adidasy, na obcasach chodzić nie potrafię :)

7. Czego najbardziej nie lubisz robić?


  • kłócić się.

8. Jaką książkę polecasz?


  • George Orwell "1984"

9. O czym najchętniej czytasz na innych blogach?


  • o recenzjach kosmetyków

10. Gdybyś przez jeden dzień mogła być kimś innym to kogo byś wybrała?


  • sama nie wiem, pewnie kogoś innej narodowości, np. z Indii, aby móc poznać inną kulturę "od wewnątrz" :)

11. Coś co kojarzy Ci się z dzieciństwem to?


  • łapanie motyli :)

Pytania od mlodabloguje:

1. Jaka jest twoja ulubiona słodkość ?


  • Czekolada milka karmelowa


2. Jak wyglądałyby twoje wymarzone wakacje?

  • Na Hawajach, spędzone na leniuchowaniu :)


3. Brałaś udział w jakimś blogowym konkursie/rozdaniu? Udało ci się coś wygrać?

  • Brałam udział w wielu konkursach, a w trzech udało mi się wygrać :)


4. Sylwester spędzony w rodzinnym gronie vs wielka impreza sylwestrowa?

  • Wielka impreza spędzona w gronie najbliższych przyjaciół


5. Co skłoniło cię do utworzenia bloga?

  • Potrzeba posiadania miejsca, w którym mogłabym porównywać efekty jakie zdołam osiągnąć na swoich włosach dzięki kosmetykom i systematyczności


6. Ulubione zwierzę?

  • mój pies 


7. Jaki jest twój wymarzony zawód?


  • Sama nie wiem.. na razie jestem na etapie stresu przed-maturalnego i kombinowaniem, co mam dalej zrobić z wynikami z rozszerzonej biologii i angielskiego


8. Długa, gorąca kąpiel vs szybki prysznic ?

  • Długie gorące kąpiele są bardzo niezdrowe, więc szybki prysznic 


9. Film z przyjaciółmi vs  książka czytana w domowym zaciszu?

  • Film z przyjaciółmi


10. Jak walczysz ze stresem?

  • Zajmuje się rysowaniem, lepieniem figurek z modeliny albo gram w gry multiplayer.


11. Stawiasz sobie noworoczne postanowienia? Udaje ci się je wypełnić ? 

  • Nie stawiam sobie noworocznych postanowień, bo wiem, że połowy z nich po prostu nie wypełnię. Nie mam nałogów, chudnąć nie muszę, oceny mam w miarę.. jedyne, co w tym roku chce osiągnąć to dobry wynik z matury.


I to tyle :) Nie wywiąże się ze wszystkich zasad, bo nikogo nie nominuję :P