źródło
To nie działa tak, że użyta raz prostownica (jeśli używa się jej tak, jak powinno się jej używać) wyrządzi nam tyle szkód, że całe lata dbania o włosy pójdą i nie wrócą. Osobiście używam prostownicy około raz na dwa miesiące, po zabezpieczeniu włosów silikonami w postaci odżywki do spłukania, a później jedwabiu do włosów i nie zauważyłam żeby miało to negatywny wpływ na moje włosy. Chociaż zawsze muszę pamiętać o nienagrzewaniu jej całkowicie, tylko do pewnej temperatury, bezpiecznej dla włosów. (takiej która lekko parzy palce, ale jeszcze da się dotknąć płytek prostownicy bez nabawienia się oparzeń)
Jak należy obchodzić się z prostownicą, aby ograniczyć zniszczenia?
- zwrócić uwagę z czego wykonane są jej płytki, ceramiczne są ponoć bezpieczniejsze dla włosów
- zwrócić uwagę na regulacje temperatury, bądź sprawdzać jej stopień nagrzania "na sobie"
- nie trzymać pasma włosów zbyt długo między płytkami,
- zabezpieczać włosy silikonami
- utrzymywać higienę płytek prostownicy,
- nie dopuszczać do ciągnięcia i wyrywania włosów przez prostownice
- prostować tylko i wyłącznie suche włosy
- nie używać prostownicy zbyt często
Jaki wy macie do tego stosunek? Uważacie ze prostownica używana raz na jakiś czas może w znacznym stopniu zniszczyć włosy?
Ale dlugie :-)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i blask :)
OdpowiedzUsuńOsobiście prostownicy nie używam, ale nie obawiam się lokówki na większe wyjścia :)
Oczywiście silikony jako zabezpieczenie są konieczne :)
Ja nie używam suszarki, prostownicy czy lokówki. Jeśli coś takiego mi się zdarza to raz na pół roku może :)
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam używam prostownicy sporadycznie,też może raz na pół roku:)
OdpowiedzUsuńJuż znasz :) Ja akurat nigdy, przenigdy w swoim życiu nie użyłam prostownicy. Wolałam sobie włosy spalić rozjaśniaczem :)
OdpowiedzUsuńNa pewno stosowanie nieczęste i z głową prostownicy nie zaszkodzi włosom, choć uważam że te cienkowłose mimo wszystko powinny szczególnie prostownicy unikać ;)
OdpowiedzUsuńNic na pewno nie zaszkodzi od czasu do czasu Śliczne masz włosy i jakie długie
OdpowiedzUsuńPiękne włosy!
OdpowiedzUsuńJa mam prostownice z tytanowymi płytkami. Kiedyś używałam którejś z nich codziennie, ale od jakiegoś czasu nie używam w ogóle. Za to muszę używać suszarki, bo inaczej włosy schną wieki.
Nie uważam, żeby używana sporadycznie prostownica mogła zniszczyć włosy.
Ja używam keratynowej od czasu do czasu i nie dość że nie pali mi włosów to jeszcze ładnie zamyka łuski :)
OdpowiedzUsuńhmmm... ja używam jeszcze produktów termoochronnych. często używam do grzywki, żeby ją ładnie ułożyć. nie wiem, wydaje mi się, że to mit, że prostownica niszczy włosy JEŚLI używamy jej z głową. btw piękne masz włosy! :)
OdpowiedzUsuń