wtorek, 9 września 2014

olej Heenara i Monoi - BOMBA!!!

Oczywiście żadnej bomby nie ma, ale jest miłe zaskoczenie :D
oleje te wygrałam w rozdaniu u Luminous hair, za co jeszcze raz dziękuje :)

Moje włosy chyba właśnie pokochały olej kokosowy, a jeśli nie- to i tak Heenara im służy :)
Olej ten jest w stanie stałym w temperaturze ok. 20 stopni (ze względu na to, że jest na bazie oleju kokosowego) i aby go rozpuścić wystarczy go lekko podgrzać w ciepłej wodzie.
Jego kolor bardzo mi się podoba, wyróżnia się pośród zgniłozielonego oleju amla i bhringraj również zapachem który w przeciwieństwie do nich wcale nie jest duszący.




 Na końcówki włosów nałożyłam krople oleju Monoi. Nie znam się na składach, ale dwa pierwsze miejsca zajmują emolienty, dalej ekstrakty roślinne, oleje (w tym kokosowy) i w zasadzie nie ma w nim rzeczy która by mi się nie spodobała. Również zapach jest bardzo w moim guście, jest słodki i długo utrzymuje się na włosach.

Efekt:
mocno wygładzone i mięciutkie włosy, jak nigdy:)
jestem szczerze zaskoczona bo jeszcze żaden olej mi tak nie służył, jak ten :)


7 komentarzy:

  1. Miałam kiedyś Henarę i pierwsza aplikacja przyniosła ze sobą bardzo błyszczące włosy . Potem było już gorzej... powodowała puch, więc musiałam się z nią rozstać :) Mimo wszystko miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie twoje włosy wyglądają na mięciutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam kiedyś ten olej w ręce i jakoś wyszło, że go nie kupiłam. teraz żałuję ;<

    OdpowiedzUsuń
  4. Też wyglądało fajnie bez topu! ;) Ja użyłam jako ciemniejszego lakieru piaskowego, to fajniej się jeszcze błyszczało! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kokosowego używałam, ale o tym czymś pierwsze słyszę, włosy masz piękne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Olej heenara wspominam rewelacyjnie!! ;)

    OdpowiedzUsuń